2013 był dla kina naprawdę dobrym rokiem. Ukazało sie wiele ciekawych
premier. Nadal jestem w tyle z kilkoma seansami, przede mną m.in. "Kapitan
Philips", "Wilk z Wall Street" czy "Wyścig". Nie udało
mi się jeszcze dobrze zakończyć poprzednich dwunastu miesięcy, a tuż za rogiem czyhają
już następne ciekawe produkcje. Dzisiaj przedstawię listę obrazów, które
szczególnie przykuwają moją uwagę i mają szansę okazać się kolejnymi
hitami.
1. "Grand Budapest
Hotel"- czyli kolejne dzieło znakomitego Wesa Andersona, którego twórczość
miałem okazje poznać dość niedawno, przy okazji seansu "Moonrise Kingdom.
Kochankowie z Księżyca". Film ciekawy, kolorowy, chwytający za serce,
przepełniony ironicznym poczuciem humoru zachęcił mnie do nadrobienia reszty
filmografii Pana Andersona. "Grand Budapest Hotel" zapowiada się
równie dobrze. W produkcje zaangażowano plejadę gwiazd, z czego większość to
sprawdzone marki, które miały juz z tym specyficznym reżyserem do czynienia.
Owen Wilson, Adrien Brody, Edward Norton czy Jude Law to tylko niektóre z
nazwisk, które przyjdzie nam zaobaczyć. To musi się udać.
źródło: filmweb
PREMIERA: 28 marca 2014
2. "Interstellar"-
produkcja Christophera Nolana, reżysera m.in "Prestiżu",
"Incepcji" czy "Mrocznego Rycerza", opowiadać będzie o
grupce badaczy, którzy odkryli tunel czasoprzestrzenny, dzięki któremu można
odbywać podróże między wymiarami. Nolan zna sie na reżyserii wielkich widowisk
filmowych, udowodnił to między innymi w "Incepcji". Obsada wygląda
dość ciekawie, Matthew McConaughey, który w tym roku stał się jednym z moich
ulubionych aktorów i zerwał raz na zawsze z reputacją "kolesia od
komedyjek", Michael Caine, Casey Affleck, który jest jak zwykle bardzo ostrożny przy
doborze ról. Trochę martwi mnie angaż Anne Hathaway, której po prostu nie
trawię.
PREMIERA: 7 listopada 2014
PREMIERA: 7 listopada 2014
3. "Co jest grane,
Davis?"- przy okazji tej propozycji musze się przyznać do pewnego grzechu,
nie miałem Jeszce do czynienia z braćmi Coen. Wiem, że wielu odpowie mi, że to
niewybaczalne i szczerze to zrozumiem, jednak nic straconego. Wkrótce ma zamiar
nadrobić kilka tytułów z filmografii Panów Joela i Ethana, a potem ze spokojem przystąpić
do ich najnowszej produkcji. "Co jest grane, Davis?" opowiadać
będzie, o muzyku grającym folk, który marzy o wielkiej karierze. Nie wiem,
czego się spodziewać po tych panach, ale mam nadzieję, że wkrótce będę mógł z
czystym sumieniem, naskrobać recenzję ich najnowszego filmu.
PREMIERA: 28 lutego 2014
PREMIERA: 28 lutego 2014
źródło: filmweb
4. "Tylko kochankowie
przeżyją"- czyli najnowszy Jima Jarmuscha przedstawi historię dwójki
wampirów, którzy próbują odbudować swój związek sprzed lat, jednak nie będzie
to zbyt łatwe. Opis nie jest zachęcający, ale film obejrzę głównie z powodu,
znanego z roli Lokiego w filmach o Gromowładnym Synu Odyna, Toma Hiddlestona i
Tildy Swinton. Aktorsko zapowiada się wyśmienicie, jednak jeśli chodzi o fabułę,
to istnieją równe szanse, że film Armuscha będzie perełką, lub gniotem.
PREMIERA: 30 kwietnia 2014
PREMIERA: 30 kwietnia 2014
5. "Nebraska"-
czyli produkcja do której, zachęciło mnie nazwisko Boba Odenkirka, znanego z
wspaniałej roli Saula Goodmana w kultowym "Breaking Bad". Film w
reżyserii zdobywcy dwóch nagród Akademii, Alexandera Payne'a zaprezentuje
historię alkoholika, który wyrusza wraz ze swoim synem do tytułowej Nebraski,
by odebrać nagrodę wygraną na loterii. Nakręcony w czerni i bieli, zapowiadany
jako kameralne, ciepłe kino o słodko-gorzkim wydźwięku, czyli takie jak lubię
najbardziej.
PREMIERA: Jak na razie, nie wiadomo nic o polskiej premierze. Mam nadzieję, że dystrybutorzy nie oleją tego filmu.
PREMIERA: Jak na razie, nie wiadomo nic o polskiej premierze. Mam nadzieję, że dystrybutorzy nie oleją tego filmu.
źródło: filmweb
6. "Hobbit: Tam i z
powrotem"- ostatnia część trylogii o przygodach pewnego hobbita i jego
dwunastu kompanów. Całkiem niedawno obejrzałem "Hobbit: Pustkowie
Smauga" i szczerze mówiąc jedyną rzeczą, która mnie ciągnie do ostatniej
części trylogii to wstrętny cliffhanger kończący poprzedni epizod.
"Pustkowie Smauga" chwilami nużyło. Nawet jeśli najnowszy film Petera
Jacksona powtórzy błędy poprzednika, pewien jestem, że Martin Freeman po raz
kolejny pokaże wachlarz swych umiejętności aktorskich i zapewni mi dobra
rozrywkę. Rola Bilba jest dla niego stworzona.
PREMIERA: Nie zapowiedziano jeszcze daty polskiej premiery.
PREMIERA: Nie zapowiedziano jeszcze daty polskiej premiery.
7. "American
Hustle"- czyli jeden z głównych kandydatów do Oscarów w 2014. Dzieło
Davida O. Russela, twórcy takich filmów jak "Fighter" czy
"Poradnik pozytywnego myślenia", przedstawia historie oszusta
finansowego, który zmuszony zostaje do współpracy z rządem przy akcji mającej
sprowokować, a w konsekwencji aresztować, kilku ważnych polityków. Pierwsze
recenzje "American Hustle" z pewnością napawają optymizmem. Obsada
prezentuje się wybornie. Christian Bale, który miał okazję współpracować z
reżyserem, przy filmie "Fighter", Bradley Cooper, Amy Adams, Jenifer
Lawrence, która również mogła współpracować z Russelem w "Poradniku pozytywnego
myślenia", oraz Jeremy Renner.
PREMIERA: 31 stycznia 2014
PREMIERA: 31 stycznia 2014
źródło: filmweb
8. "Straznicy
Galaktyki"- mokry sen wielu fanów komiksów wydawnictwa Marvel, opowiada
historię kilku bohaterów, którzy łączą się w celu obrony galaktyki, przed
wszelkimi zagrożeniami. Na pierwszy rzut oka wygląda to trochę schematycznie,
jednak czy film opowiadający o zespole, którego członkami są gadający szop z
wielką spluwą i wielkie drzewo, może być zły? Jak większość produkcji Marvel
Studios, dzieło Jamesa Gunna będzie typowym letnim blockbusterem, pełnym
widowiskowych pojedynków i sporej dawki humoru. W GotG zaangażowane są naprawdę
wielkie nazwiska, Vin Diesel, Bradley Cooper, Benicio Del Toro, Michael Rooker,
Glenn Close. Zapowiada się kolejny świetny film poszerzający Marvel CInematic
Universe o kolejnych barwnych bohaterów.
PREMIERA: 1 sierpnia 2014
PREMIERA: 1 sierpnia 2014
To koniec listy najbardziej interesujących filmów w 2014. Na pewno rzucę
okiem również na "Dallas Buyers Club", "Tajemnicę
Filomeny", "Ratując Pana Banksa" itd. , ale są to pozycję, które
obejrzę głównie po to, by móc w pełni skomentować wybory Akademii podczas 86
gali rozdania, teoretycznie najważniejszych nagród filmowych, Oscarów. Po drodze
mam nadzieję, że obejrzę jeszcze kilka ciekawych produkcji, które mnie mile
zaskoczą. A jakie są Wasze typy, czy macie ułożoną swoją własną listę?
Odpowiedzi piszcie w komentarzach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz